Początek jesieni to według mnie najlepszy czas na zwiedzanie Langhe i Roero. Krajobraz powoli przybiera jesienne barwy głównie dzięki winorośli, która zabarwia się na czerwono, żółto i pomarańczowo, słońce nie przestaje świecić, a ciepłe, ale nie gorące powietrze zachęca do spacerów, oglądania starych miasteczek i … degustowania wina. W winnicach robota pali się w rękach. Winiarze posiłkując się prognozą długoterminową podejmują strategiczne decyzje czy już rozpocząć winobranie, czy jeszcze poczekać pozwalając winogronom dojrzeć na słońcu. Pasjonaci czerwonego trunku chętnie uczestniczą na każdym etapie prac obserwując na żywo jak ciężkie, nabrzmiałe od soku owoce powoli zamieniają się w napój bogów.
Tag: Langhe
Langhe w letniej odsłonie
Lato w Langhe w pełni. Słońce nieustannie grzeje, deszczu jak na lekarstwo, a ostatnio temperatura powietrza dochodzi nawet do 37 stopni. Hotele, restauracje, place zaludniają się turystami, winnice przyciągają miłośników win, a miasteczka zachęcają zarówno przyjezdnych, jak i mieszkańców, do spędzania wieczorów pod gołym niebem. Urządzane są koncerty, festiwale muzyczne, wielkie ucztowanie na świeżym powietrzu, czy też imprezy organizowane w ramach świąt patronalnych wiosek i miasteczek południowego Piemontu. A wszystko w cudnej scenografii wąskich uliczek przystrojonych kwiatami, malowniczo położonych miasteczek i zielonych fal powoli dojrzewającej winorośli. Poniżej kilka fotek z moich letnich wypadów po Langhe.
Degustacja Barolo 2009 w Roddi
Wiosna i lato w Langhe i Roero to czas różnego rodzaju imprez degustacyjnych. Przewodnim tematem jest naturalnie wino. W tym roku w czerwcu uczestniczyłam w Io, Barolo – la nuit, które zostało zorganizowane w Roddi, kilka kilometrów od Alby. W samym sercu tego malutkiego miasteczka, z widokiem na pobliskie wzgórza, raczyliśmy się zarówno debiutującym Barolo 2009, jak i innymi najnowszymi rocznikami Langhe i Roero. Zachodzące słońce, ciepłe powietrze oraz cudowne widoki okalające dziedziniec średniowiecznego obronnego zamczyska sprawiło, że zwykle spokojne miasteczko ożyło. Zapraszam na fotorelację.
W sennym Novello
Langhe w wiosennym rozkwicie
Po bardzo deszczowej i chłodnej wiośnie w końcu nadeszło słońce. Korzystając z pięknej pogody, wspaniałych widoków oraz czystego powietrza jeździłam po okolicach Langhe i uwieczniałam piękne obrazy, które miałam na wyciągnięcie ręki. A oto owoce moich wypraw.
W krainie Dolcetto
Dolcetto to najpopularniejszy szczep w Piemoncie, z którego wytwarzane jest wino o tej samej nazwie. Wspominałam już o nim przy okazji miasteczka Diano d’Alba. Tym razem zaprowadzę Was w nieco inny zakątek Langhe, do miasteczka Clavesana, w pobliżu Dogliani. To właśnie tutaj ma swoją siedzibę spora winiarnia – spółdzielnia zrzeszająca ponad 350 rodzin uprawiających winorośl na wysoko położonych stokach z widokiem na rzekę Tanaro oraz królujący w oddali szczyt Monviso.
Langhe pod białym puchem
Padający śnieg w Piemoncie nie jest zjawiskiem niezwykłym, choć oczywiście zazwyczaj mnie nie cieszy. Kilka tygodni temu po kolejnym całodniowym prószeniu wybrałam się na objazd okolic Alby i widok jaki mi się ukazał był naprawdę imponujący. Zobaczcie sami. Na początek Barolo i jego dwa zamki: Castello Falletti di Barolo oraz w totalnej ruinie Castello della Volta.