Zasada we Włoszech jeśli chodzi o parkingi jest następująca:
- miejsce parkingowe oznaczone białymi liniami jest bezpłatne
- miejsce parkingowe oznaczone niebieskimi – płatne (godziny należy sprawdzić na tablicy, często jest to 8-20, uwaga: również w soboty). A Albie na przykład jest jedna godzina gratis w ciągu dnia w trakcie trwania przerwy obiadowej.
- miejsce parkingowe oznaczone żółtymi liniami zarezerwowane (na przykład dla mieszkańców danego bloku)
- parkowanie czasowe
Bywają parkingi z ograniczonym czasem postoju, np. 30 min. Włosi wraz z potwierdzeniem ubezpieczenia OC, który nalepiają na przedniej szybie, mają również zegar i tam nastawiają (przynajmniej teoretycznie) godzinę rozpoczęcia postoju. Turyście z własnym autem nie pozostaje nic innego jak kawałek kartki i długopis. Należy zapisać godzina rozpoczęcia parkowania i zostawić kartkę w widocznym miejscu.
Tyle teorii. W praktyce pod względem parkowania Włosi to bałaganiarze i generalnie przynajmniej w dużych miastach dzieją się iście dantejskie sceny. Nagminne jest pozostawienie samochodu na przystanku autobusowym, parkowanie na ulicy (regularnie na prawym pasie). Efekt jest taki, że czasem trzeba uważać ponieważ jezdnia magicznie zamienia się w parking i nieuważny kierowca może wjechać w zaparkowane auto… Co ciekawe straż miejska (polizia municipale) za bardzo nie zwraca na to uwagi i jakby istnieje na tego typu łamanie prawa społeczne przyzwolenie. Ale osobiście dla świętego spokoje radzę każdemu przyjezdnemu zostawienie auta w sposób regularny i zgodny z prawem, bo nigdy nic nie wiadomo…