Oglądaliście film „Pod słońcem Toskanii”? Powstał na podstawie książki amerykanki Frances Mayes, o tym samym tytule. Fabuła filmu nieco różni się od oryginalnego pomysłu, ale mimo wszystko miło się go ogląda, przede wszystkim ze względu na piękne miejsca nie tylko w tytułowej Toskanii, ale również między innymi na południu Włoch, a dokładnie w Positano.
Miasteczko leży na Wybrzeżu Amalfi, moim zdaniem jednym z najpiękniejszych we Włoszech. Już sama jazda autem wzdłuż morza jest niesamowitym przeżyciem: fantastyczne widoki i czasem niebezpiecznie wąska droga. Uwierzcie mi, czasem dwa samochody z dużym trudem się mijają…
Po raz pierwszy Positano odwiedziłam kilkanaście lat temu, było tam wtedy zdecydowanie mniej turystów, mniej zgiełku, ale już wtedy ceny hoteli czy apartamentów na wynajem były bardzo wysokie. Prawda jest taka, że jest to na tyle małe miasteczko, że miło jest tam pojechać na kilka godzin, wejść po charakterystycznych stromych schodach schowanych między budynami (trzeba uważać, żeby nie wejść komuś do ogródka…), zrobić mnóstwo obowiązkowych zdjęć, ewentualnie udać się na souvenirowe zakupy i z czystym sumieniem można oddalić się od szalonego zgiełku Positano do mniej obleganych miasteczek wybrzeża.
Wracając jednak do wspomnianego filmu. Otóż główna bohaterka (w jej rolę wcieliła się amerykańska aktorka Diane Lane) przeżyła krótki, ale za to bardzo intensywny romans w Positano, z przystojnym Włochem o imieniu Marcello (rolę zagrał włoski aktor Raoul Bova). Ponieważ dzieliła ich spora odległość (on mieszkał w Positano, ona w Toskanii) i nie udało im się spotkać przez kilka miesięcy, Francis postanowiła zrobić mu niespodziankę. Przywieziona na skuterku przez policjanta (jakież to włoskie! ) krzyczała pod jego balkonem „Marcello”! Włoski kochanek był w mieszkaniu, niestety jednak nie sam… Nie muszę chyba nadmieniać, że jeszcze tego samego wieczoru po powrocie z Positano z przyjaciółmi oczywiście obejrzeliśmy ten film, a ponieważ zrobiłam sporo zdjęć, zaczęliśmy analizować, który to może być balkon Marcello. I znaleźliśmy! Macie zatem gotową ściągę, na wypadek gdybyście sami chcieli się udać do Positano i znaleźć jego balkon.
To prawda, miasteczko jest niesamowite i te widoki… 🙂 Wiemy co musieliście przeżyć jadać samochodem. Ale to są niestety „włoskie uroki”. Nad jeziorem Como jest dokładnie tak samo, musieliśmy jeździć ze złożonymi lusterkami… Ale widoki wszystko rekompensują 😀
Dziękuję za komentarz 🙂 Faktycznie oklice jeziora Como są mega! 🙂