Salone del Gusto – relacja

Piemont to niewątpliwie jedno z najlepszych miejsc na świecie, żeby zorganizować il Salone Internazionale del Gusto, czyli nietypowe targi żywności. Jeśli śledzicie od jakiegoś czasu mojego bloga na pewno zorientowaliście się, że jedzenie odgrywa w tym regionie olbrzymią rolę i wiele imprez, atrakcji turystycznych, ale również codzienne życie mieszkańców skupia się wokół wspaniałych włoskich smaków oraz cudownych win. Nic zatem dziwnego, że Slow Food narodził się właśnie tutaj, a dokładnie w miasteczku Barolo, o którym wielokrotnie wspominałam w moich artykułach. Na początku działalność organizacji była ograniczona do Langhe i Roero, żeby z czasem rozszerzyć się na całe Włochy, a potem resztę świata.

Salone del Gusto, Turyn, Piemont, Włochy
przykład jak ciekawie można zaprezentować makaron

Już od 1996 roku (co dwa lata) w Turynie są organizowane spotkania z hodowcami, producentami żywności, zrzeszonymi wokół Slow Food. W tym roku Salone del Gusto miał miejsce w dniach 25-29 października. Na olbrzymiej przestrzeni pod dachem można było spacerować godzinami i próbować różnych wędlin, serów, słodyczy, trunków, a nawet niszowych kosmetyków. Skala przedsięwzięcia była tak olbrzymia, ilość ciekawych produktów do posmakowania tak szeroka, że po pięciu godzinach chodzenia miałam wrażenie, że udało mi się ogarnąć jedynie cząstkę wszystkiego.

Salone del Gusto, Turyn, Piemont, Włochy
spotkanie z producentem wędlin

Wystawcy zostali podzielenie geograficznie: trzy pierwsze hale zajmowali Włosi – od północy aż po Sycylię, dalej można było skosztować Street Food, a w ostatniej hali została umieszczona cała reszta Europy oraz świata. Po drodze można wpaść do enoteki i wypróbować (za odpowiednią opłatą) różnych dostępnych win.

Salone del Gusto, Turyn, Piemont, Włochy
jak Szwajcaria to sery…
Salone del Gusto Turyn, Piemont, Włochy
jedno ze stoisk z Afryki

Forma samej imprezy była dość ciekawa. Przemieszczając się bowiem od stoiska do stoiska można było nie tylko smakować (jedni wystawcy częstowali gratis, inni pobierali dodatkową opłatę, ale zazwyczaj były to już jednak większe porcje), ale również kupować  – część Turyńczyków w tych dniach robiła tu po prostu zakupy. Ponadto zostały również zorganizowane specjalne strefy przypominające restauracje czy wine bar’y, liczne konferencje poświęcone żywności.

Salone del Gusto Turyn, Piemont, Włochy
meble z tektury
Salone del Gusto, Turyn, Piemont, Włochy
prosciutto crudo

Nie zabrakło oczywiście obecności Polski i to dość mocno zaakcentowanej. Oprócz możliwości spróbowania miodów pitnych, wędlin (kabanosów, kiełbas), została zorganizowana restauracyjka gdzie można było skosztować polskich dań (kapusty, pierogów i nie tylko). Dodatkowo szefowie kuchni częstowali aromatyczną i soczystą pieczoną szynką, serwowaną z buraczkami. Palce lizać!

Salone del Gusto, Turyn, Piemont, Włochy
polski miód pitny

O produktach, które widziałam mogłabym pisać w nieskończoność. Zaciekawił mnie napój z bazylii oferowany przez jednego z producentów z Ligurii, albo lemoniada Cedral ze specjalnej odmiany zielonych cytryn, która narodziła się w Lombardii. Ponadto widziałam mnóstwo niszowych włoskich piw, niesamowity makaron z Kampanii – różnokolorowy o niespotykanych na co dzień kształtach. Z Piemontu odkryłam kolejne pyszne słodkości: Baci di Cherasco, czyli gorzka czekolada z kawałeczkami orzechów laskowych w formie małych, nierównych czekoladek. Niby nic specjalnie oryginalnego, ale bardzo smaczne.

Salone del Gusto, Turyn, Piemont, Włochy
stoisko producenta słodyczy z Cherasco
Salone del Gusto Turyn, Piemont, Włochy
Cedral z Lombardi
Salone del Gusto, Turyn, Piemont, Włochy
makaron z Kampanii

W ostatniej hali został utworzony ogród, który ilustrował niesamowity projekt Slow Food – Tysiąc Ogrodów w Afryce (A Tousand Gardens in Africa).

Salone del Gusto, Turyn, Piemont, Włochy
„Wyczarowany” ogród opowiadający o projekcie a Thousand Gardens in Africa

Il Salone Internazionale del Gusto to miejsce, gdzie można odkryć świat zmysłami węchu i smaku, zrobić niecodzienne zakupy, nauczyć się czegoś o jedzeniu, które codziennie trafia na nasz stół i co tu dużo mówić smacznie zjeść, popijając wyśmienitymi trunkami.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *