Turyn. Miasto, które potrafi zaskoczyć. Raz urzeka swoją elegancją, rozpieszcza czekoladowymi słodkościami, dodaje emocji podczas meczu Juve, wciąga w wir klubowych imprez, a czasem po prostu denerwuje chaosem na ulicach i totalnym brakiem miejsc parkingowych . Kiedy jednak w styczniową sobotę spacerowałam po centrum miasta w promieniach słońca, całkowicie podbiło moje serce. Cieplutki wiaterek, tłumy ludzi wylegających na ulicach, kolejki przed lodziarniami, uliczni artyści i zawsze klimatyczny pchli targ… Zapraszam na spacer uliczkami i placami stolicy Piemontu.







