La Reggia di Venaria Reale. Niegdyś letnia rezydencja rodziny Sabaudów, miejsce bali, polowań, barwnego życia dworskiego. Dziś olbrzymi kompleks składający się z odrestaurowanego pałacu, wypielęgnowanego ogrodu oraz liczącego sobie ponad 6 000 hektarów parku La Mandria. Można tu oglądać tematyczne wystawy, zajrzeć do królewskich komnat lub po prostu miło spędzić dzień na świeżym powietrzu. Posiadłość leży na skraju urokliwego borgo Venaria Reale, zaledwie 10 km od centrum Turynu, kilkanaście kilometrów od lotniska Torino Caselle.

Na odkrywanie byłych królewskich posiadłości wybrałam się na początku jesieni, korzystając z urzekających barw kwiatów oraz tryskających kryształkami wody pałacowych fontann. Śledząc drogowskazy od obwodnicy Turynu szybko i sprawnie dojechałam do centrum starego borgo Venaria Reale. W niewielkim miasteczku turyści mają do dyspozycji kilka restauracji, barków z kanapkami, sklepiki z pamiątkami, a główna uliczka via Andrea Mensa prowadzi tuż pod drzwi la Reggia – barokowego pałacu, który w zamysłach i ambicjach dynastii Sabaudów miał rywalizować ze słynnym Wersalem.

Cały kompleks oprócz przestronnej rezydencji (118 000 m²) składa się z wypielęgnowanych barokowych ogrodów (80 ha) w stylu francuskim, które harmonijnie przeistaczają się w park La Mandria – największy w Europie obiekt parkowy otoczony 30 kilometrowym murem.

Prace przy budowie letniej rezydencji trwały od 1658 roku i były kontynuowane aż do połowy XVIII w.. Nad jej wyglądem pracowało wielu słynnych architektów, w tym Filippo Juvarra, który został zatrudniony przez króla Vittorio Amadeo II. Niestety burzliwe dzieje Piemontu nie ominęły również wspaniałego kompleksu. Jego powolna degradacja rozpoczęła się za rządów Napoleona, kiedy to pałac został przekształcony w koszary, a barokowy ogród przeistoczył się w pole manewrowe dla wojska. Z czasem mundury francuskie zastąpili żołnierze walczący o zjednoczenie Włoch, a podczas I i II wojny światowej stacjonowała tu armia włoska. Po opuszczeniu przez nią pałacu miejsce zostało wydane na pastwę wandali i popadło w całkowitą ruinę. Dopiero w 1999 roku wystartował projekt „Progetto La Venaria Reale” mający na celu przywrócenie mu dawnej świetności, w tym odrestaurowanie centrum samego miasteczka i parku La Mandria. Generalny remont – największe przedsięwzięcie konserwacyjne w Europie – został zakończony w 2007 roku. Od tego momentu Reggia di Venaria Reale jest w czołówce najczęściej odwiedzanych miejsc turystycznych Włoch (zajmuje piąte miejsce).

Swoim splendorem przyciąga nie tylko turystów, ale również samych mieszkańców Turynu, którzy chętnie spędzają tam wolne letnie popołudnia. W weekendy od drugiej połowy kwietnia do połowy października można wybrać się w krótki rejs po Peschiera, prostokątnym zbiorniku wodnym, z którego można podziwiać północną stronę pałacu. Na terenie kompleksu nie brakuje kawiarni, zarówno tych na świeżym powietrzu, jak i wewnątrz pałacu, restauracji, a na odkrywanie parku La Mandria, jego zabudowań (zamek La Mandria, Villa dei laghi, czy rozsianych tu i ówdzie domków) oraz goszczących w nim dzikich zwierząt (wilków, dzików, jeleni, wiewiórek) można się wybrać elektryczną ciuchcią.

Atrakcji jest tam tak wiele, że trudno jest w jednym dniu wygospodarować czas, żeby móc ich wszystkich doświadczyć. W moim przypadku samo zwiedzanie dwóch wystaw: La Barca Sublime (Majestatyczna Łódź) oraz kolekcji królewskich karet z różnych epok (o których będziecie mogli poczytać w moim kolejnym wpisie), części udostępnionych pałacowych komnat oraz spacer po ogrodzie zajął w sumie około cztery godziny. Chętnie jednak tam wrócę by wybrać się na rejs gondolą, na przejażdżkę po parku, czy też by podziwiać królewskie grządki w wiosennej odsłonie.

Więcej informacji na temat bieżących wystaw, dostępnych restauracji, ciekawych imprez dowiecie się na oficjalnej stronie: http://www.lavenaria.it/web/en/

Wyświetl większą mapę